Przyroda
Gdy spojrzymy ze szczytu na otaczający nas świat beskidzkich wierchów, grzbietów i dolin, uderza nas przede wszystkim ciemna przestrzeń lasów, przerywana smugami polan i hal, językami dolin, osiedlami góralskimi, a niżej łąkami i uprawnymi połaciami zbocza w pobliżu zabudowań człowieka. Wspólną cechą krajobrazową całości omawianego obszaru są więc rozległe lasy, wciąż jeszcze pokrywające duże części Beskidów Zachodnich. W niektórych stronach będą to nawet jeszcze zwarte przestrzenie leśne, w innych przeważać będą ogołocone z lasu lub przerzedzone siekierą zbocza. Szata leśna naszych gór jest zmienna nie tylko pod względem zasięgu, ale i bogactwa i różnorodności drzewostanów. Lasy beskidzkie, które dziś oglądamy, nie są takimi jakie szumiały przed setkami lat, gdy samą przyroda je kształtowała bez pomocy i ingerencji człowieka. Uszczuplały ją karczunki i wyręby, pasterstwo i szałaśnictwo, wdzierające Się uprawy osiedlającego się człowieka. Lasy pierwotne, które zalegały niegdyś Beskidy Zachodnie, jak zresztą cały grzbiet wododziałowy Karpat, składały się z mieszanych drzewostanów jodłowo-bukowych, pomiędzy którymi trafiały się świerki, jawory, jesiony, wiązy, modrzewie, rzadziej — cisy. Różnorodne były te lasy, a ich skromnym odbiciem mogą dziś być niewielkie ostępy, gdzie zachował się pierwotny gatunkowy skład drzewostanu dawnej karpackiej puszczy. Gospodarka ludzka trzebiła las najpierw na nizinach, a gdy tam zaczęło go brakować, sięgnęła w góry i to znów najpierw w doliny, skąd drzewo łatwiej można było zwieźć, a później na coraz to odleglejsze zbocza. Osadnictwo musiało szukać wciąż nowych obszarów pod uprawy rolne i stąd, zwłaszcza na Żywiecczyźnie szerzyło się masowe wypalanie lasów na etapie gospodarki żarowej, trwającej aż do XVII w. Przyrost osadników powodował prócz rozszerzania upraw, rozwój hodowli i pasterstwa, a to zmuszało do szukania nowych pastwisk. Ilość trzód była olbrzymia, a nawet sama nazwa Żywiec wywodzi się od hodowli bydła w Kotlinie Żywieckiej, pokrytej wówczas dębowymi lasami, które dostarczały żołędzi jako pokarmu dla trzód. Równocześnie u podnóży Karpat rozwijały się gospodarstwa tartaczne, różne „piły” oraz przemysł prymitywny. Lasy zamieniane na drewno, przynoszące dla wielkiej własności duże dochody, wymagały planowego zalesiania, aby właśnie dalej przynosić zyski. Walka górali śląskich o wypasy owiec i bydła na terenach należących do Komory Cieszyńskiej i podobna walka na innych obszarach Beskidu Zachodniego stanowi osobny rozdział dziejów gór, omawiany na innym miejscu. Tu należy przypomnieć, że walkę tę górale przegrali, gdyż w połowie XIX w. nastąpiła likwidacja przysługujących im leśnych serwitutów pastwiskowych. Wielka własność przystąpiła następnie do intensywnego zalesiania, przynaglana własnym interesem, lecz zalesiała już wyłącznie świerkiem, który rósł szybko i był poszukiwany jako gatunek handlowy. Następstwem tego jest obecny stan beskidzkich lasów, w których dzisiaj świerki zajmują niemal 3/4 powierzchni leśnej. Pod względem fitogeograficznym Beskidy Zachodnie dzielą się na pięć pionowych krain: 1) krainę Pogórza, zajmującą piętro od 300- 600 m; 2) krainę górską niższą, od 600—950 m; 3) krainę regla dolnego, przeciętnie od 950—1250 m, którą tworzą lasy jodłowo-bukowe; 4) krainę regla górnego, sięgającą od 1250—1600 m, którą tworzą lasy świerkowe i 5) krainę kosodrzewiny od 1600—1900 m. Wyższe piętra, tj. kraina alpejska i płatów śnieżnych w Beskidach nie istnieją. Mając w pamięci ten układ omówimy najciekawsze osobliwości leśne na obszarze Beskidów Zachodnich, poczynając od Beskidu Śląskiego.